O zwierzętach detektywach

W dżungli przy jeziorze panował poranny ruch. Lew Kuba poprawił swój kapelusz i zawołał: „Czas na gimnastykę!”.
Mysia Patrycja wyciągnęła szkło powiększające, by sprawdzić, czy na ich ulubionym placu ćwiczeń nie ma niespodzianek. Żyrafa Zofia, zajadając liście palmowe, już z daleka obserwowała teren, a mrówkojad Alfred węszył w trawie, szukając śladów nocnych gości.

Po porannej rozgrzewce nadszedł czas na śniadanie. Każdy sięgnął po swoje przysmaki: Patrycja chrupała ciasteczka serowe, Zofia delektowała się ciasteczkami palmowymi, Kuba zajadał stekowe smakołyki, a Alfred z radością pałaszował ciasteczka mrówkowe.

Nagle z góry rozległ się głos: „Hej, detektywi! Mam dla was zagadkę!” – to papuga Ala przyleciała z nowiną.

– „Ktoś zostawił dziwne ślady przy jeziorze. Może to nowy mieszkaniec?”. Zwierzęta spojrzały na siebie i zgodnie stwierdziły: „Czas na kolejne śledztwo!”.



Tak zwykle zaczyna się dzień naszej czwórki, a w zasadzie piątki przyjaciół.
Czasami odwiedzają ich inne postacie: kuzynka Kuby – czarna pantera, która na codzień mieszka w zoo w miasteczku, gazela, która zawsze ma problem z łatką na swoim zadku, pingwin, który zwykle ma do załatwienia sprawy urzędowe, łasica – lokalna pielęgniarka albo inni mieszkańcy dżungli i jeziora.

Najnowsze odcinki: